Konsekwencje lockdown’ów oraz postępująca inflacja oddziałują na wiele sektorów gospodarki. Sytuacja ta dotknęła również rynku fotowoltaicznego, która musi odnaleźć się w pandemicznej rzeczywistości. Co więcej czołowi producenci zapowiadają, że to dopiero początek problemów. Najprawdopodobniej zmiany zachodzące na całym świecie będą mieć wpływ również na ceny komponentów instalacji fotowoltaicznej.
Do czołowych producentów komponentów fotowoltaicznych należą: Longi Solar, JinkoSolar, Trina Solar, JA Solar oraz Risen Energy. To ścisła czołówka spośród wytwórców, która dostarcza nowoczesną technologię umożliwiającą efektywną produkcję energii elektrycznej, jednocześnie zachowując wysoką jakość i bezpieczeństwo. Producenci komponentów fotowoltaicznych od ponad roku informują o narastających problemach w łańcuchu dostaw materiałów wykorzystywanych w produkcji instalacji fotowoltaicznych.
Spis treści
Rosnące ceny krzemu
Zmiany na rynku komponentów fotowoltaicznych wynikają przede wszystkim z niedoboru najważniejszego składnika potrzebnego do produkcji ogniw fotowoltaicznych, czyli krzemu. Chiny (będące głównym dostawcą krzemu) znacznie ograniczyły pracę fabryk w południowo-zachodniej części kraju. Dotyczy to również prowincji Yunnan, która odpowiada za 20% globalnej podaży krzemu. Wedle założeń władzy lokalnej, produkcja surowca pod koniec roku nie może przekroczyć 10% produkcji z sierpnia.
Złą sytuację dostaw krzemu potęguje fakt, że Chiny dążą do redukcji zużycia energii o 3%, co będzie skutkować zwolnieniem lub całkowitym wstrzymaniem produkcji przemysłowej w północno-wschodnich regionach kraju. A właśnie tam znajduje się prowincja Xinjiang, która z kolei odpowiada za 40% globalnych dostaw krzemu. Odcięcie od dwóch ważnych źródeł w Chinach, doprowadza do niedoborów składnika potrzebnego do produkcji ogniw w Europie. To z kolei powoduje nagły i postępujący wzrost cen półprzewodnika.
W drugim kwartale 2020 r. cena polikrzemu wynosiła ok. 30 zł/kg, w analogicznym okresie w 2021 r. było to już ponad 80 zł/kg. Co więcej podwyżki przyspieszają, czym bliżej jesteśmy końca roku. Na przełomie ostatnich miesięcy ceny tego materiału poszły w górę o co najmniej 10%.Dalsze problemy z dostawami mogą doprowadzić do wzrostu cen do poziomu nawet 120 zł/kg.
Postawa producentów komponentów fotowoltaicznych
Krzem stosuje się między innymi w modułach monokrystalicznych, które są jednymi z najpopularniejszych na całym świecie. W 2020 r. ich cena wynosiła ok. 0,77 zł/W, natomiast w 2021 r. – 0,97 zł/W, co oznacza wzrost na poziomie 25%. Oprócz wyższych cen paneli odnotowuje się również wzrost w przypadku innych komponentów systemów fotowoltaicznych. Szkło solarne poszło w górę o ok. 18% rok do roku, natomiast folia stosowana do produkcji modułów – o ok. 35%.
Mimo tak trudnej sytuacji, producenci komponentów utrzymywali ceny swoich produktów niskim poziomie. Od początku 2021 r. ceny modułów wzrosły tylko o 9% względem 2020 r. Przez prawie rok producenci samodzielnie ponosili skutki wyższych cen materiałów i półproduktów, nie przerzucając kosztów na swoich klientów. Aktualnie jednak doszli do ściany, której nie uda im się przeskoczyć bez zmian w cennikach. W przeciwnym razie dojdzie do poważnych zawirowań na rynku fotowoltaicznym, które z kolei doprowadzą do opóźnień w montażach instalacji. Szacuje się, że z powodu problemów logistycznych praca na liniach produkcyjnych może spaść poniżej 70%.
Fotowoltaika w 2022 r.
Wszystko wskazuje na to, że klienci powinni spodziewać się, że w przyszłym roku inwestycja w panele fotowoltaiczne wyniesie ich więcej. Stanowi to pewną motywację dla osób niezdecydowanych, które mogą wciąż ponieść mniejsze koszty, jeśli zdecydują się na zakup instalacji w najbliższym czasie. Różnica w cenach wynikać będzie bowiem z wykorzystania komponentów, które wciąż znajdują się w magazynach i posiadają tegoroczną cenę. Nowo wyprodukowane elementy konstrukcji mogą być już droższe, a jeśli tak się stanie, przełoży się to na ostateczną wycenę instalacji fotowoltaicznej.
Aby poradzić sobie z trudną sytuacją, konieczne jest podjęcie realnych działań ograniczających inwestycje na chińskim rynku fotowoltaicznym już na poziomie administracyjnym. Działania te powinny rozpocząć się jak najszybciej, gdyż to właśnie teraz Chiny uruchamiają najwięcej elektrowni słonecznych. Nowe inwestycje prowadzone są zazwyczaj pod koniec roku, aby zdążyć przed rządową redukcją energii.
Polska branża fotowoltaiczna powinna podjąć ścisłą współpracę, aby usprawnić procesy produkcyjno-logistyczne. Cel do zrealizowania jest ambitny. W zeszłym roku na całym świecie powstały elektrownie słoneczne o mocy ok. 140 GW. Założenia na 2021 r. są większe i wskazują na wartość na poziomie 160 GW. Aby cel ten został osiągnięty, a udział energii odnawialnej w globalnym miksie energetycznym po raz kolejny zwiększony – potrzeba precyzyjnych działań organizacyjnych i ogromnego zaangażowania, aby dostarczyć i zamontować prosumentom instalacje w jak najbardziej dogodnych dla nich terminach.